W celu ocieplania uszu powstała pewnego wieczoru opaska.
Wykonana moim ulubionym wzorem trzy oczka z trzech oczek i prawe.
Kwiatuszki wykonane na chybił trafił na szydełku.
Zauroczona domkami na stronie Koronki http://m-koronka.blogspot.com/2010/11/miasteczko.html, pobiegam do sklepu i zakupiłam komplet.
Będzie prezent dla 11 letniego bratanka.
Pomalowałam miasteczko mimo bólu pleców i okropnej rwy kulszowej.
Jeszcze kilka poprawek;małe wyrównanie, położenie werniksu.
Oczywiście do zestawu dołożę samochód.
Mimo prawie młodzieńczego wieku chłopiec kocha samochody.
Domki sa podświetlane, a w kościele dzwonią dzwony.
Bardzo nastrojowe i bajkowe.
W ramach wakacyjnych wspomnień zrobiły się na próbę kolczyki.
Bursztynki ze starego sznura z szuflady i turkusiki z Jarmarku Dominikańskiego.
Trochę wiary, że musi się udać i mam.
Przez przypadek do Ciebie trafiłam i co widzę... miasteczko, w pięknych kolorach, w dodatku z linkiem do mnie! Ale byłam zaskoczona :-) Świetny pomysł miałaś. Ja poczatkowo też myślałam o pomalowaniu ale wiedziałam, że i tak nie będe miała czasu, ani farb. Może w przyszłym roku. Cieszę się ogromnie, że tyle ludzi udało mi się zainspirować :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta opaska, a domki faktycznie bajkowe , zdolna z Ciebie bestyja :)
OdpowiedzUsuń