Akcja: Nie kradnij zdjęć!

17 maja 2011

Nocny Marek

Urodziłam się w środku nocy i zostało mi uwielbienie do nocnego przesiadywania.Szkoda czasu na sen.Od dziecka miałam żal, że trzeba iść spać.Cóż z tego - mówiłam, że jutro wydarzy się coś ciekawego, skoro wieczorem i tak trzeba iśc spać. Jakaś ta dziwna filozofia i niezrozumienie natury każe mi wykorzystywać także i noce.Potrzebuję kilku godzin na wypoczynek. Pięć wystarcza mi z nadmiarem.Cztery uchodzą. Trzy nieco mało.Widocznie jestem innego gatunku albo z innej planety.Gdy ide spać za wcześnie, budze się około czwartej lub piątej rano i koło szóestej jestem zmęczona czuwaniem. Jeśli nieopatrznie zdrzemnę się w dzień ( zdarza się w wolne i deszczowe dni) mam przechlapaną noc. Zwyczajnie nie śpię a następnego dnia w pracy jestem lekko trafiona.
Wieczorne posiedzenia pozwoliły mi na wykonanie kilku robótek.
Muszę zmienić swoje otoczenie a byc może uda mi sie zmienić nieco swoje życie.Najchętniej wywaliłabym wszystko do gołych ścian i zaczęła od nowa. Niestety na razie to niemożliwe z wielu powodów.Małe kroczki pomagają przetrwać.W ciucholandii wypatrzyłam zasłonę, którą podzieliłam i dopasowałam do okna w swoim pokoju.
Szalony tulipanowy wzór i ukochane kolory.Z resztek powstały poduszeczki, których nigdy za wiele. Mogłabym mieć stada poduszeczek i tarzać się w nich.
Jakiś czas temu dorwałam materiał w drzewkowy wzór. Powstało z niego już kilka ekologicznych toreb.Wszystkie powędrowały do nowych właścicieli ( rodzina i znajomi).Osobiście miałam ochotę na drzewkową torbę.Zamierzam nosić w niej różne rzeczy do pracy.Ta jest na lato. Na inne pory roku uszyję sobie inne.
Druk na tkaninie wyraźnie sugeruje haft krzyżykowy. Tkanina co prawda nie do końca jest nadająca się do haftowania ale ....
Jedno drzewko zostało wyróżnione i jest wykrzyżykowane.Niestety mój wzrok jest jakiś taki niekonieczny (wiek proszę ja siebie) i wyszywałam na czuja.Do tego hafciarka to ja nie jestem.Ale małe kroczki i do przodu.Musiałam spróbować.Smok pokonany. Drzewko jak haftowane bo haftowane.
I zapragnęłam podszeweczki z koroneczką i mam.Nie wspominając o drewnianych rączkach z odzysku.Przeleżały sobie w szuflandii i dostały nową torbę.Będziemy zaprzyjaźniały się ze sobą.Mam jeszcze kawałek szmatki.Chętnie wymienię na kawałek z motywem psim.Jakby co.

7 komentarzy:

  1. Inspirujący pomysł - wyhaftować część obrazka!
    A przy okazji ćwiczenie - same korzyści.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne pomysły i realizacja. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy blog, pięknie piszesz i na pewno będę u Ciebie stałym gościem a zasłona i torba bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Torba - bardzo fajna i pomysł z haftem też! Też postanowiłam sobie jakąś letnią torbę uszyć, może się uda;)A motywów psich u mnie brak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje zasłony i podusie mogłyby być moimi - są bardzo w moim guście. Podoba mi się Twój blog, Twoja kreatywność. Będę zaglądać, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń