Akcja: Nie kradnij zdjęć!

22 czerwca 2011

Bakłażanowo cukiniowa opowieść pod wrażeniem Małgosi z Toskanii

Kiedyś dostałam przepisy na wykorzystanie cukinii i bakłażanów.
Nie wiem jak smakował dżem, który jadła Małgosia
http://toskania.matyjaszczyk.com/2011/06/w-grupie-taniej.html
Mój wyglądał podobnie i smakował nie najgorzej.
Do tego jadłam bakłażany przyrządzane na słono, które wyglądały jak plasterki boczku w pysznym sosie.

Cukinia „ananasowa” trzydniowa
Wersja jako dodatek do ciasta
Cukinia – ilość taka aby litr syropu zakrył pokrojoną cukinię
Cukinię umyć, obrać ze skórki, pokroić w kosteczkę ( ja kroję małe około 0,5 cm)

Zalewa – 1 kg cukru,
2 cytryny ( myję i jedną kroję w cienkie plasterki ze skórką, z drugiej robię ze skórki wiórki i wyciskam cały sok – resztę wyrzucam),
1 szklanka wody
Z cukru , soku i wody robię syrop.

Do gorącego syropu wkładam cukinie i cytrynę „plasterkową”.
Całość należy zagotować lekko mieszając ( polecam drewnianą łyżkę) i pogotować 10 minut.
Zdjąć i odstawić do następnego dnia.
Następnego dnia ponownie zagotować, pogotować 10 minut i odstawić.
Trzeciego dnia zagotować raz jeszcze powtórzyć gotowanie.
Zamykać na gorąco. Jeśli nie słoiczek nie chwyci, traktuję potrawę po wierzchu odrobina spirytusu, podpalam i zamykam. Pasteryzować można dla pewności dotrwania smakołyka do zimy.

Aby wyszedł lżejszy dżemik robię mniej syropu i dodaję cukru do smaku i więcej cytryny. Eksperymentowałam także z cynamonem, goździkami, i koprem włoskim ( w małych ilościach ( na jeden słoiczek). Zależy to od gustu. Lubię wyjadać plasterki cytryny i dodaje i sok i więcej plasterków.
Moja koleżanka dodała pieprzu kajeńskiego i dodawała swój wyrób do innych potraw.
Mieszam także cukinię z bakłażanem albo same bakłażany w podobny sposób.

Bakłażana traktuję jednak nieco inaczej.
Na słodko.
Myję je, obieram z ciemnej skórki i kroję w cienkie plasterki ( jak najcieńsze). Dżemowej nie robiłam ze skórką. Ale może warto spróbować?
Ja kroję plasterki wzdłuż ale to nie ma różnicy w dżemie. Ma znaczenie w potrawie na ostro. Podobają mi się takie podłużne plastry, które rozpadają się lekko w trakcie gotowania.
Pokrojoną cukinię namaczam w wodzie z odrobiną soli aby pozbyć się goryczki na kilka minut. Powinna być przykryta. Odsączam na papierowych ręcznikach albo na czystej ściereczce.
Robię cukrowy syrop ( metodą na oko i smak) dodaje sok z cytryny ( na smak) i skórkę startą z cytryny. Gotuję na szklisto postępując podobnie jak z cukinią.
Dodaję różne pachnące przyprawy zależnie od tego jak chcę doprawić.
Podjadam i próbuję. Zamykam na gorąco, pasteryzuję.

Bakłażan na słono.
Składniki : bakłażan ( 2 sztuki )
Olej do smażenia

Najpierw robię sos.
To ważne bo trzeba przekładać usmażone płatki.
Sos: Musztarda francuska ( z ziarenkami gorczycy)- 2 łyżki płaskie
Sos sojowy do smaku
Ocet balsamiczny do smaku
Pęczek koperku
Czosnek do smaku i według gustu
Woda – dwie łyżki
Kminek ( jeśli lubicie)
Pieprz do smaku
W miseczce, kubeczku czy w czym się da, mieszamy dwie łyżki musztardy, wodę.
Doprawiamy octem i sosem sojowym. Dodajemy czosnek pokrojony w kosteczkę lub w cieniutkie plasterki. Dodajemy koperek pokrojony cienko, kminek, pieprz.
Stawiamy niedaleko naczynia, w którym umieścimy potrawę.
Proponuję miskę, salaterkę.
Dno smaruję sosem.
Przygotowujemy bakłażana.
Myję bakłażana. Nie obieram. Kroję wzdłuż w plasterki.
Moczę w posolonej lekko wodzie.
Odsączam ( koniecznie) na ręcznikach papierowych lub ściereczce.
Na patelni rozgrzewam olej ( nie głęboki bo bakłażan ciągnie jak smok).
Smażę plasterki na złoto partiami.
Dobrze mieć pomoc w postaci drugiej osoby.
Mam przygotowane ręczniki papierowe na tacy.
Złociste, kruche plasterki odsączam z tłuszczu układam w misce.
Warstwę traktuję małą ilością sosu ( maźnięte tylko )i na to następne bakłażanowe faworki.
Sosu naprawdę niewiele ale tak aby każdy płatek miał smak.
Jest to pracochłonne i wymaga lekkiej synchronizacji.
Chyba, ze macie dużo miejsca i posmażycie plasterki, które będą czekały leżakując i odsączając się.
Ja zwykle robię je z kolegą zza ściany, od którego podejrzałam recepturę obserwując na żywo i będąc odpowiedzialna za sos.
On smaży, ja przekładam i podjadam chrupiące z odrobiną sosu.
Plasterki poukładane traktuję resztą sosu i praktycznie po chwili można je jeść.
Miękną i przechodzą smakiem.
To bardzo dobry dodatek do potraw i smakuje sam ale jest intensywny.
Ja jem raczej ryby ale do mięsa też pasuje.
Jeśli zostawimy w lodówce ( przykryte bo daje zapach wkoło) , następnego dnia mamy miękkie udające wędzony boczek z przyprawami warzywo. Na zimno jest bardzo dobre ale mniej ładnie wygląda. Mnie się podoba.
W mojej kuchni leżą dwa bakłażany i cytryny.
Do końca nie jestem pewna, która opcja zwycięży.
Może dżem na ostro?
To na dziś na tyle w dziedzinie bakłażanów i cukini.
Pozdrawiam

5 komentarzy:

  1. bardzo dziękuję :) zapisuję do wykorzystania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję! Trochę roboty z tym będzie ale potem ta rozkosz podniebienia....

    OdpowiedzUsuń
  3. no ja spróbuję te bakłażanowe czipsy :-)
    wiele osóbb zachwyca sie tym warzywem ? owocem? a ja raz robiłam i na kolana mnie nie powaliło może Twój przepis mi przypadnie do podniebienia :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, jestem Eugenia, wpisuję się po raz pierwszy, "przyszłam" tu z bloga Małgosi:) Przepisy ciekawe, spróbuję, a teraz podam może mój prosty sposób na bakłażana jako danie obiadowe lub dodatek do mięsa, jak kto woli. Bakłażana kroję ze skórką na plastry tak jak Ty, solę obficie, czekam kwadrans aż puści sok, osączam nadmiar ręcznikami papierowymi i smażę na oleju, posypując przyprawą do ziemniaków ( jest taka na rynku). Smak jest wyśmienity, można też jeść na zimno, ale na ciepło jest lepszy.
    Cukinia najlepiej odpowiada mi jako dodatek do kotlecików, które podała Magoda na swoim blogu, zajada się nimi cała rodzinka:)
    Pozdrawiam serdecznie
    Eugenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Z miłą chęcią ich wypróbuję. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń